Rozdział 10 - Wyzwolenie Brünnlitz
Aus PemperWiki
„Nie dziękujcie mnie za przeżycie, lecz dziękujcie tym z waszych szeregów, którzy dzień i noc pracowali, aby was uratować przed zagładą. Dziękujcie nieustraszonemu Sternowi i Pemperowi i kilku innym, którzy działając dla was – szczególnie w Krakowie – nieustannie patrzyli śmierci w oczy, którzy o wszystkich myśleli i o wszystkich się troszczyli.“
– Oskar Schindler
Pemper w roli łącznika
Po przybyciu do obozu Mietek Pemper został wyznaczony przez Lagerführera na łącznika pomiędzy obozem i zarządem fabryki. Josef Leipold był Niemcem sudeckim, nie mówił po polsku, lecz znał Mietka Pempera z okresu, gdy pełnił funkcję adiutanta Amona Götha. Mietek Pemper został wybrany do tej funkcji z uwagi na swoje zdolności językowe oraz umiejętność prowadzenia spraw biurowych. Pemper otrzymał więc zadanie przydzielania ludzi do pracy. Ta funkcja odpowiadała funkcji Goldberga w obozie w Płaszowie. Jednak Goldberg – w odróżnieniu od Pempera – był znienawidzony przez swoich współwięźniów. Mietek Pemper sporządzał sprawozdania dla Oskara Schindlera do SS i zajmował się przydziałami do pracy. Swoje decyzje o przydziale do pracy na zewnątrz obozu opierał na opinii wzywanych przez siebie lekarzy. Wszyscy robotnicy byli zadowoleni z Pempera. Mietek Pemper nikogo nie preferował i nikogo nie dyskryminował, bowiem takie postępowanie było niezgodne z jego odczuciem sprawiedliwości.
Tajemne zadanie Pempera
Tajemne zadanie Pempera Wkrótce po przybyciu do obozu Pemper otrzymał tajne zadanie od Leipolda: kolejnego dnia miał wczesnym rankiem obudzić wybranych ojców z synami i przygotować do transportu o nieznanym przeznaczeniu. Mietek Pemper nie mógł spać przez całą noc. Co miał zrobić, rzeczywiście przygotować tych ludzi do transportu? Nie zdecydował się jednak na to. Później dowiedział się od kobiet, że był to transport do Auschwitz. Na szczęście wszyscy z tego transportu przeżyli.
Powrót Amona Götha
Pod koniec stycznia 1945 r. Göth pojawił się niespodziewanie w Brünnlitz. Po aresztowaniu Göth został osadzony w wojskowym więzieniu, a następnie przewieziony do Wiednia. Z wiedeńskiego więzienia został zwolniony z przyczyn zdrowotnych. Po przyjeździe Götha do Brünnlitz wszyscy byli przerażeni. Jednak Oskar Schindler uspokajał: „To nie jest ten sam Göth, on nic nie może wam zrobić. Przyjechał jedynie po swoje rzeczy.” Göth wiedział, że Pemper był przesłuchiwany przez ludzi z SS i chciał dowiedzieć się, co Pemper im powiedział. Przed spotkaniem z Göthem Oskar Schindler uspokoił Mietka Pempera. Po rozmowie z Schindlerem Pemper całkowicie opanowany spotkał się z Göthem i podczas tego przesłuchania pozwolił sobie nawet na mały żart. Na pytanie Götha o informacje, które udzielił ludziom z SS Pemper odpowiedział: „Nie mogę wypowiadać się na ten temat”. Götha oniemiał, nie mógł pojąć, że żydowski więzień pozwala sobie na taką bezczelność. W końcu Pemper zrelacjonował ogólnie przebieg jego przesłuchania przez SS, nie podając jednak żadnych szczegółów. Następnym razem Pemper spotkał się z Göthem w 1946 r. w krakowskim sądzie.
Postrzeganie sprawiedliwości
Postrzeganie sprawiedliwości Pewnego razu kilku pobożnych Żydów w obozie Oskara Schindlera poprosiło Mietka Pempera, aby pozwolił, by otrzymywali zupę przed włożeniem do niej wieprzowiny. Ta grupa Żydów chciał ponownie żyć według zasad koszerności i przestać jeść mięso wieprzowe. Pemper przychylił się do ich prośby. Także swojemu ojcu przydzielił pracę, którą mógł wykonywać mimo swojej niepełnosprawności. Rozdając premie Pemper zawsze starał się, aby nikogo nie faworyzować (zwłaszcza swoich bliskich). W ten sposób grupa w której znajdował się ojciec Mietka Pempera otrzymywała najniższą premię, ponieważ ich praca należał do najlżejszych w obozie. Te decyzje rozzłościły ojca Mietka Pempera, który złożył skargę u technicznego dyrektora obozu, inżyniera Schöneborna. Ten przykład ukazuje rozumienie sprawiedliwości przez Mietka Pempera, które dostrzegali także nIemcy.
Ratunek Żydów z Goleszowa
Po koniec 1945 r. do Oskara Schindlera zadzwonił zarządca stacji kolejowej w Brüsau z informacją, że na stacji stoją dwa zaplombowane wagony towarowe. Wedle dokumentacji w wagonach znajdowali się robotnicy żydowscy i zarządca chciał wiedzieć, czy Schindler wie coś na ten temat. Oskar Schindler ani przez chwilę się nie zawahał i rozkazał przesunięcie tych wagonów na tory należące do jego fabryki. Później okazało się, że w wagonach znajdowało się 86 więźniów z Goleszowa, filii obozu koncentracyjnego Auschwitz, którzy zostali wysłani na śmierć. Wagony były tak zamarznięte, że do ich otwarcia trzeba było użyć palników. W wagonach znajdowali się Żydzi z Holandii, Francji, Belgii, Węgier i Czechosłowacji. Więźniowie byli już ponad tydzień w drodze bez jednia, bez picia i bez jakiegokolwiek okrycia. 12 z nich zmarło, a niektórzy ważyli mniej niż 30 kilo. Podanie im normalnego jedzenia obozowego byłoby dla nich wyrokiem śmierci.
Rola Emilii Schindler
Emilia Schindler otoczyła wszystkich więźniów z Goleszowa troskliwą opieką. W lutym 1945 r. udało się jej zdobyć grysik. W ten sposób uratowała życie 70 z 74 Żydów z Goleszowa. Latem tego roku dr Biberstein napisał w sprawozdaniu skierowanym do JOINT: „Pani Schindlerowa poświeciła wszystkie zapasy, np. grysik, masło, mleko, ser czy kiełbasę. Pan Oskar Schindler przywoził z Ostrawy w skrzyniach po amunicji żywność i lekarstwa..[1] W kolejnych tygodniach do Brünnlitz przybywały kolejne grupy więźniów. W ten sposób pod koniec wojny grupa „Żydów Schindlera” wzrosła z 1000 do ok. 1200 osób.
Bezinteresowność Schindlera
Bezinteresowność Schindlera W obozie w Brünnlitz zmarło jedynie kilka osób. Dzięki umowie między Schindlerem a lokalnym księdzem wszyscy zmarli zostali pochowani w odrębnych grobach zgodnie z żydowskim rytuałem. Dla Oskara Schindlera miesiące spędzone w Brünnlitz stanowiły największe wyzwanie całej akcji ratunkowej. Jednak Schindler nie poddał się presji i nie pozwalał, aby była ona widoczna. W ostatnich dniach wojny Emilia i Oskar Schindler mieszkali w małym mieszkaniu na terenie fabryki w Brünnlitz. Dla Oskara Schindlera życie jego podopiecznych było ważniejsze niż własny spokój, a ponadto czuł on, że jego życie było bezpośrednio związane z losem tych ludzi. W liście do JOINT Oskar Schindler pisał: „Ta hala stała się moim frontem! Zwycięstwo osiągnęliśmy jedynie dzięki niezłomnej dyscyplinie moich ludzi oraz ich wiary w moją pracę.“[2]
Inspekcja Berlińskiego Ministerstwa Zbrojeniowego
W marcu 1945 r. Ministerstwo Zbrojeniowe zapowiedziało kontrolę w fabryce. Oskar Schindler poprosił Mietka Pempera o obecność w tych spotkaniach oraz nakazał mu, aby w pewnym momencie przypomniał o dwóch maszynach, które zostały zamówione ale jeszcze nie dostarczone. Zaraz po przybyciu inspektor został zasypany prezentami: gęsie wątróbki, wino likier – tylko wyszukane upominki. Następnie inspektor wysłuchał sprawozdania z działalności nie wnosząc prawie żadnych uwag. Gdy w pewnym momencie Pemper przypominał Schindlerowi o dwóch zamówionych maszynach, Schindler roztoczył przed inspektorem wizję rozbudowy fabryki i zwiększenia wydajności. Inspektor opuścił z Brünnlitz w pełni zadowolony i w przekonaniu, że odjeżdża z dobrze funkcjonującej fabryki zagorzałego narodowego socjalisty. Innym razem Oskar Schindler zwrócił Pemperowi uwagę na fakt, że zawsze na końcu zmiany krzywa zużycia prądu znacznie się obniża. Pracownicy wyłączali swoje maszyny przed końcem zmiany, ponieważ rozpoczęcie nowej produkcji przed końcem pracy nie miało sensu. Pemper polecił swoim robotnikom aby nie wyłączali maszyn, bowiem w ten sposób narażają się na kłopoty ze strony Lagerführera obozu Leipolda. Tak więc do zadań Mietka Pempera w Brünnlitz należało także takie ciche usuwanie problemów.
Josef Leipold
Josef Leipold był zagorzałym nazistą i wszyscy robotnicy bardzo się go bali. Oskar Schindler bardzo rzadko opuszczał teren fabryki. Pod nieobecność Schindlera dochodziło czasami do ataków ze strony strażników. W wywiadzie telewizyjnym udzielonym w 2003 r. Stella Müller-Madej opisała jedną z takich sytuacji w następujący sposób: „… Zawsze mieliśmy wrażenie, że coś złego się wydarzy, jeżeli tylko oddali się choćby na moment z terenu fabryki” [3]. W obecności Schindlera ani strażnicy ani strażniczki nie ośmielali się maltretować więźniów. Oskar Schindler wyjaśnił Leipoldowi, że Rzesza potrzebuje ich obozu i że każda przemoc wobec więźniów obraca się przeciwko Rzeszy. Ponadto Schindler zawsze wspominało swoich kontaktach do przedstawicieli przemysłu zbrojeniowego oraz do Berlina. Jednoznaczne groźby Schindlera połączone ze spójną argumentacją wywarły duże wrażenie na Leipoldzie. Strażnicy z SS mieli zakaz wstępu do warsztatów i hal produkcyjnych i ograniczali się do nadzoru bram obozowych. Ostatnia inspekcja w 1945 r.: Pewnego dnia Leipold popadł w panikę, ponieważ komendant obozu Groß-Rosen, SS-Sturmbannführer Johannes Hassebroek, zapowiedział inspekcję obozu w Brünnlitz. Oficjalnym powodem tej inspekcji było dodatkowe sprawdzenie hal produkcyjnych. W trakcie inspekcji Leipold, Hassebroek i kilku SS-manów co chwilę wychodzili poza teren fabryki. Później Pemper dowiedział się, że w ten sposób przygotowywali ewakuację obozu. Po otrzymaniu rozkazu najpierw mieli zostać rozstrzelani wszyscy starcy i osoby niezdatne do pracy. Ciała należało zakopać w pobliskim lesie. Pozostał część więźniów miała zostać zebrana w wyznaczonym miejscu i udać się pieszo na Zachód, aby w ten sposób uciekać przed zbliżającą się Armią Czerwoną.
Leipold zgłasza się na front
Mietek Pemper był przekonany, że Leipold, który był przecież zagorzałym nazistą, wykona ten rozkaz. Pemper poinformował Schindlera o swoich obawach, a ten przygotował plan pozbycia się Leipolda i przekonał go, aby dobrowolnie zgłosił się na front. Po usunięciu Leipolda wszyscy nadal pozostawali w pełnej gotowości. Istniało bowiem niebezpieczeństwo, że każdej chwili do obozu może przybyć oddział SS i wymordować wszystkich więźniów. Ponadto Schindler przygotował się na to, aby utrzymać strażników SS w szachu. Jednak inaczej niż w przypadku „awansu” Leipolda te przygotowania odbywały po cichu i więźniowie nic o nich nie wiedzieli.
Schindler opuszcza obóz
Z każdym dniem front zbliżał się coraz bardziej. Jednak nikt nie wiedział w jaki sposób Armia Czerwona zachowa się w stosunku do Żydów i do Oskara Schindlera. Najprawdopodobniej Schindler, który był członkiem NSDAP i właścicielem fabryki, zostałby natychmiast rozstrzelany jeszcze zanim więźniowie mieliby okazję opowiedzieć o jego zasługach. Dlatego więźniowie nalegali, aby uciekał wraz z żoną na Zachód. Jednak Schindler nie chciał opuszczać swoich Żydów i prawdopodobnie myślał, że będąc z nimi jest bezpieczny.
List ochronny dla Schindlera
W końcu więźniom udało się przekonać Schindlera do ucieczki na Zachód. Kilku Żydów Schindlera, którzy stracili wszystkich członków rodziny, udało się wraz z małżeństwem Schindlerów w podróż. Jednak przed wyjazdem Oskar Schindler chciał wspólnie ze wszystkimi spędzić swoje urodziny przypadające na 28 kwietnia. W prezencie otrzymał list ochronny napisany po angielsku, rosyjsku i niemiecku. W ten sposób Żydzi podziękowali mu za ratunek i stali się opiekunem Schindlera [4]. Po wojnie Mietek Pemper dowiedział się, że Schindler nieustannie zmieniał wytyczne do produkcji części do granatów. W ten sposób produkowane części były bezużyteczne i fabryka w Brünnlitz nie przyczyniła się do kontynuacji wojny. Żydzi okazali swoją wdzięczność także przez to, iż w nocy z 8 na 9 maja 1945 r. podarowali Schindlerowi złoty pierścień zrobiony ze złotych zębów podarowanych przez Szymona Jeretha. Po wewnętrznej stronie pierścienia została wygrawerowana sentencja z Talmudu: „Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat“. Tej nocy Oskar Schindler i jego towarzysze opuścili obóz w Brünnlitz i skierowali się na Zachód.
Pożegnanie Schindlera
Przed opuszczeniem obozu Oskar Schindler wygłosił mowę pożegnalną przed zebranym ponad tysiącem mężczyzn, kobiet i dzieci. W skrócie opisał swoje starania na przestrzeni ostatnich pięciu lat: „Walka o prawa dla polskich robotników, o utrzymanie ich w fabryce i uchronienie przed wywozem na prace przymusowe do Rzeszy była już niebywale trudna. […] Ale trudności związane z obroną żydowskich pracowników często wydawały się nie do pokonania. Wy wszyscy, którzy od początku przez te wszystkie lata pracowaliście ze mną wiecie, jak po likwidacji getta musiałem w nieskończoność osobiście interweniować, jak często chodziłem do komendantury obozu, aby się za wami wstawiać, aby uchronić was przed wywozem i likwidacją“[3]
O wielu działaniach Schindlera Żydzi nawet nie wiedzieli. Nie informował ich, aby nie narażać całej akcji na niepotrzebne ryzyko: „Wymagałem od was rzeczy, które dla większości z was wydawały się bez sensu, ponieważ nie wiedzieliście o wszystkim. Jednak zawsze moją wolą było udowodnienie i obrona człowieczeństwa“[4] Przemowa Oskara Schindlera trwała około godziny. Jednak mimo tego, iż cała egzystencja Schindlera runęła w gruzach, jego przemowa była starannie przygotowana: „ …to, co mówił świadczyło o głęboko zakorzenionym humanitaryźmie.“[5] Oskar Schindler sam przygotował i napisał swoją przemowę, lecz gdy mówił nie czytał z kartki. W trakcie swojej przemowy poprosił o puszczenie wolno strażników SS i o to, aby nie dopuszczać się kradzieży. Zaklinał swoich Żydów, aby działali po ludzku i sprawiedliwie. „Niechaj sądzą i mszczą się ci, którzy mają do tego prawo. Jeżeli chcecie kogoś oskarżyć, to wnieście to oskarżenie do właściwego sądu. W nowej Europie bowiem będą nieprzekupni sędziowie, którzy zajmą się waszymi sprawami… Pokażcie, że jesteście godni milionów ofiar z waszych szeregów, nie szukajcie indywidualnej zemsty i nie siejcie terroru.“[6] Schindler podziękował rodzinie Daubek, która pomagała zaopatrywać obóz w jedzenie oraz wszystkim Żydom, którzy pomogli mu w jego akcji ratunkowej: „Nie dziękujcie mnie za przeżycie, lecz dziękujcie tym z waszych szeregów, którzy dzień i noc pracowali, aby was uratować przed zagładą. Dziękujcie nieustraszonemu Sternowi i Pemperowi i kilku innym, którzy działając dla was – szczególnie w Krakowie – nieustannie patrzyli śmierci w oczy, którzy o wszystkich myśleli i o wszystkich się troszczyli.“[7] Następnie wszyscy uczcili pamięć zamordowanych trzyminutową chwilą ciszy. Dlaczego Oskar Schindler wymienił właśnie te dwa nazwiska? Od początku wojny Izaak Stern był w kontakcie z Oskarem Schindlerem. Wspólnie przeprowadzili wiele rozmów i dyskusji, a między tymi dwoma mężczyznami nawiązał się pewien rodzaj przyjaźni. Natomiast wymieniając Mietka Pempera Schindler myślał o niezliczonych tajnych informacjach, które od niego otrzymał oraz o genialnej sztuczce z tabelami produkcyjnymi latem 1943 r. Dzięki upozorowaniu produkcji rzeczy ważnych dla działań wojennych udało się utrzymać obóz w Płaszowie aż do jesieni 1944 r.: „Bez sfałszowanych tabel produkcyjnych nie byłoby żadnej listy i żadnego Brünnlitz..“[8] W nocy 9 maja 1945 r. Oskar Schindler z żoną i kilkoma więźniami samochodami opuścili obóz w Brünnlitz i udali się w kierunku granicy z Bawarią. 13 maja 1945 r. obóz w Brünnlitz został wyzwolony.
Mowa pożegnalna Schindlera w Brünlitz |
---|
Przypisy
- ↑ Bericht Alexander Biberstein, in: Schindlers Koffer, zitiert nach Pemper, S. 215
- ↑ aus Schindlers Koffer, zitiert nach Pemper, S. 216
- ↑ Das Original von Oskar Schindlers Rede befindet sich in Yad Vashem in Jerusalem, zitiert nach: Pemper, S. 224
- ↑ ebenda, S. 224
- ↑ Pemper, S. 225
- ↑ zitiert nach Pemper, S. 225
- ↑ Schindlers Rede, zitiert nach Pemper, S. 226
- ↑ so Mietek Pemper, S. 226
Rozdział 1 - Kraków • Rozdział 2 – Napaść • Rozdział 3 – W getcie • Rozdział 4 – Obóz Kraków-Płaszów: Amon Göth i Oskar Schindler • Rozdział 5 - Sztuczka z tabelami produkcyjnymi • Rozdział 6 - Niespodzianka podczas procesu Gerharda Maurera • Rozdział 7 - Płaszów staje się obozem koncentracyjnym • Rozdział 8 - Kontrasty: masowy morderca i wybawca • Rozdział 9 - Lista Schindlera – nieznana historia • Rozdział 10 - Wyzwolenie Brünnlitz • Rozdział 11 - Powrót do Krakowa w którym nie ma już Żydów • Rozdział 12 - Dlaczego musimy pamiętać • Rozdział 13 - Mordercy bez skruchy • Rozdział 14 - Relacja Izaaka Sterna